środa, 16 stycznia 2013

#1

No to zaczynamy,komentarze,uwagi i ewentualna krytyka mile widziane :)
Jak to pierwszy roździał-Nudaa i takie male wprowadzenie.

  Mój zegarek wskazywał właśnie 7:15.Zastanawiałam się jak to będzie,no wiecie,pierwszy dzień w nowej szkole,czy zostanę zaakceptowana przez klasę?Czy nie powtórzy się historia z poprzedniego liceum?To był stanowczo najgorszy czas w moim życiu,nie miałam nikogo z kim mogłabym otwarcie porozmawiać ,głównie o tym co sie ze mną dzieje,dlatego ze wszystkiego zwierzałam się mamie-bo miałam tylko ją i o rok starszego 19-o letniego brata,ojciec od nas odszedł gdy miałam 4 lata,postanowił założyć nową rodzinę.Trzeba przyznać jednak,że nie byłam zawsze taka szczera wobec matki,pewnego dnia zauważyła plamy krwi na rękawach bluzki,a później czerwone slady na rękach,wtedy musiałam powiedzieć wszystko,począwszy od tego jak trudne miałam życie w szkole,nabijali się ze mnie wszyscy,czasem nawet nauczyciele,dlaczego?Nie mam pojęcia.Może dla tego że nie oddzywałam się za dużo.w sumie...prawie wcale,ale to są wady nieśmiałości.Ogólnie, byłam inna,ale czy to powód żeby mnie aż tak poniżać?Zaczeło się od niewinnych żartów w moją stronę,później nastąpiły szantaże i próby wyłudzania pieniędzy,ciągłe komentarze na mój tema-a ja przeciez nic nie robiłam.Pod koniec roku wstawili film na YT jak przebieram się na w-f -niee to nie jest najgorsze.Punktem kulminacyjnym było to  jak nakręcili drugi film-pod prysznicem,przecież każdy chciał zobaczyć jakie "skarby" pod ubraniem chowa cnotka Naomi.Po tym wszystkim całkowicie się zamkłam w sobie,w szkole byłam kilka razy.Może tutaj się uda,przeprowadziliśmy się do miasta,ludzie prawdopodobnie są tutaj inni niz na jakiś zapuszczonych przedmieściach.Chciałabym poznać fajne osoby i mieć wkońcu znajomych,chłopaka i chociaż jedną przyjaciółkę.Marzenia się nie spełniają ,marzenia się spełnia,i od dzisiaj zaczynam te słowa wprowadzać w życie.
 Całą noc spędziłam na rozmyślaniu o przeszłości i przyszłości,analizowałam wszystkie moje obawy jak i pragnienia,tak już mam -zamykam oczy,widzę lepszy dzień,to takie moje motto.
Tak więc dziś zaczynam nowe życie,i wypełniam swoje cele szczególnie jeden;Zmieniam się.
 Wybiła 7:50 gdy do pokoju weszła mama i przerwała moje intensywnie narastajace myśli
-Naomi!Wstawaj,pamiętasz mamy 1 września i nowa szkola na ciebie czeka.-Powiedziała to tak głośno jak bym nie miała o tym pojęcia :/
Nie miałam wyboru,musiałam pozostawić mój świat rozważań,marzeń,wspomnień i wrócić do rzeczywistości.
-Ok,ok nie krzycz tak przecież nie śpię.
Przewróciłam się jednak na drugi bok,nakryłam cieplutką kołdrą i leżałam dalej.
-Więc wstawaj,masz na 9:00 a jest 8.
-Mamo,jest 7:55 jak mogłaś mnie okłamać-zażartowałam
-Nie czas na żarty,daję ci pół godziny,pośpiesz się to cię Matt podrzuci.
-Dobra,już wstaję

     Mama wyszła z pokoju,a ja  z wielkim oporem wstałam,poszukałam stosownego ubrania na rozpoczęcie roku,czyli biała bluzka i czarna trochę za krótka spódniczka,stanowczo za dużo przed kolano,oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie dodała mojego ulubionego damskiego czarnego krawatu i pierścionków na trzy palce znapisem Believe-to slowo wiele dla mnie znaczy,po przebraniu się podeszłam do lustra i przeczesałam moje dosyć długie rude włosy,i lekko się podmalowałam.
-Powinno przejść-stwierdziłam po czym udałam się na dół do kuchni.Matt jadł jeszcze śniadanie a mamy nigdzie nie było,usiadłam więc na przeciwko brata
-Gdzie mama?
-Woow czy ta osoba przede mną to ta sama cnotka Naomi?Co zrobiłaś z moją siostrą?!
-Ha-Ha-stwierdziłam sarkastycznie -Więc?Gdzie matka?
-Pojechała wcześniej do pracy,mi zostawiła kartkę żebym cię zawieźć i przywieźć ze szkoły.
-Oh,dziękuję ci bracie za łaskawą odpowiedź
Nastała chwila ciszy którą przerwałam:
-ZA długo jedziemy?
Szczerze powiedziawszy nie mogłam się już doczekać,aż tam będę a zarazem się bałam co chyba Matt zauważył:
-Ej siostra?Co się tak trzesiesz?Jest +23 stopnie.Aaa tak,nowa szkołaa to się boimy??
Zapytał z tym swoim irytującym dziecięcym akcentem
-Y?Nie,nie boję się.Możemy już jechać,chcę mieć to już za sobą.
Mój kochany braciszek,teraz będzie wszystko specjalnie spowalniał,mimo wszystko go lubiłam.Prawda ,jest kompletnie inny niz ja,bardzo rozrywkowy,rozgadany i wogóle otwarty na świat,nie ma się co dziwić że ma powodzenie  u dziewczyn,chociaż osobiście twierdzę że wszystkie jego laski leciały na kasę,bo urodą nie grzeszy.Czarne włosy,zielone oczy,duży nos,wąskie usta i niskiego wzrostu,prawda że brzydki?Jednak Bez wględu na to co robił i jak wyglądał zawsze znajdywal dla mnie czas,szczególnie zbliżyliśmy się gdy było ze mną ...źle,mama powierzyła mu wtedy rolę ojca.
-Dobrze ja poczekam,ale to przez ciebie się spóźnię i będę miec problemy z samego początku-krótko podsumowałam i nic więcej nie mowiłam,patrzyłam tylko jak pochłania drugą miskę płatkow.
-A ty?Nic nie jesz? Nawet nie mysl że ci coś uszykuję,od tego masz swoje ręce.
-Jakoś nie jestem głodna,ale ty możesz się pośpieszyć.
-Boisz się ,widzę to.Dobra pociesze cię:Nie bój sie siostra.
-Tak!boję się jak cholera i dzięki za pocieszenie,odrazu mi lepiej wiesz?-stwierdziłam z ironią w głosie
-Nie no a teraz na serio,mogę się założyć że jak cię zobaczą w tym nowym wydaniu będą prosić o numer telefonu,i zaczniesz mi tu sprowadzać konkurencje,przez co stracę moją siostrzyczkę.Zobaczysz że będzie dobrze.
-Hmm...Dzięki,to naprawę głębokie słowa ja na ciebie,oby to tylko byla prawda.

     Wreszcie skończył jeść,wziął z szafki kluczyki po czym poszliśmy w strone samochodu.
-No to ładuj się na przód,a ja idę jeszcze coś załatwić.
Po tych słowach gdzieś poszedł.Pewnie zapomniał się wylać,w sumie chyba  się wrócę po cos do picia.
Będąc na schodach poczulam zapach papierosów
-Co do ch..Matt!CO ty robisz!
Podejrzewałam że pali ale nie wiedziałam że to prawda.Stał sobie w najlepsze za gankiem i popalał.
-Kurwa,mówiłem ci zebyś wsiadala,to po co tu leziesz
Gwałtownie wyrzucił peta i poszedł do samochodu -Chodź nie mamy już czasu
I nici z mojego trunku,musiałam iść.
Jadąc nie oddzywaliśmy się ,znowu ja musiałam przerwać panującą ciszę.
-Matt,jak cię mama przyłapie,albo poczuje to wiesz że nie będzie zadowolona,wręcz wpadnie w furię.
-Słuchaj siostra,jaram już ze 4 lata,jak do tej pory nikt się nie wiedział prócz znajomych,więc nie waż się nawet nakablować,po tym ile ja dla ciebie robię.
-Spoko,nie powiem,ale wiedz że tego nie pochwalam
-Ty serio jesteś dziwna.
Za dziesięć dziewiąta dotarliśmy do mojej szkoły.
-No to powodzenia,siostra.Jak się skończy to dzwoń.
-Dzięki,fajnie że chociaz ty nie musiałeś zmieniać szkoły przeze mnie i ci się dobrze wiedzie.
     
     Po tych słowach zamknęłam drzwi i poszłam w stronę wejścia.Chwilę czekałam przed drzwiami,łapiąc jak najwięcej świeżego powietrza .Boże przecież ja niewiem...Nagle ktoś mi przerwał;
-Cześć!Ty jesteś ta nowa tak?od nas z klasy?
Zaczepiła mnie jakaś dziewczyna,krótkie ciemno-brązowe włosy spięte w kucyk,niebieskie oczy i bardzo duże usta...ciekawe czy prawdziwe.Była tez o wiele niższa ode mnie.Patrzyła się na mnie z zaciekawieniem czekając na odpowiedź;
-Tak,ja jestem ta nowa,Naomi,a ty to?
-Ivy,odrazu wiedziałam że nie jesteś od nas,wiesz,nie trudno zobaczyć w tłumie taką ładną twarz.
Wow!Pierwszy raz ktoś powiedział że mam ładną buzię,czyli dobry początek,może nie będzie aż tak źle.
Zauważyłam że w naszym kierunku idzie jakiś chłopak,wyglądał na pewnego siebie bogatego dzieciaka,interesujące było to że chyba był azjatą,z blond włosami i grzywką na prawy bok,o tak stanowczo był zajebiście ładny,może też z klasy.
-Siema,ty jestes ta nowa nie?Wiem że tak,nie musisz odpowiadać.Widzę że poznałaś już naszą Ivy,więc Iv  możesz już spadać skoro się zapoznałaś
-Oscar,no co ty mam opuścić taką laskę?
Okeeej te słowa były dziwnee,ale wiem ze ten chłopak to Oscar.Przysłuchiwałam się dalej;
-Tak Ivy,zostaw ją i idź już.
Ej! Czy ty mi właśnie wyganiasz pierwszą osobę która się do mnie odezwała!
-Dobra idę-powiedziała ,a później szepneła, było to chyba coś w stylu -I tak będzie moja.
Może się tylko przesłyszałam.Ale jak nie?
-Nie zawracaj sobie głowy nią,dla twojego dobra.
-Dlaczego?Była miła,i pierwsza się odezwała
Postanowiłam że nie będę pytać o to co usłyszałam,mogłam się tylko ośmieszyć jeśli tak nie powiedziała.
-Jak masz na imię złotko?
-Naomi,a ty to Oscar
-Yep,pasuje ci to imię.Co do Ivy na serio się z nią nie zadawaj.
-Super,dopiero cię poznałam i już mam słuchać twoich rozkazow,z kim mam gadac a z kim nie,lepiej wytłumacz co z Ivy jest nie tak.
-Jeśli tak bardzo cię to ciekawi to powiem ci tyle że Iv jest lesbą,I co zatkalo?
-Ymm...ok.To trochę...a zresztą nieważne
Aaaaa!!! Ratunku,czy to szkoła wariatów? Tak wiem przez chwile spanikowałam,ale to tylko chwilowy szok,zanim doszło do mnie że napaliła się na mnie jakaś les.
Po chwili doszły do nas dwie dziewczyny
-Oscar,widzę że już zarywasz do nowej,co na to powie Agnes?-Odezwała się krótko obcięta i mega  wysoka blondyna.
-Ty się już Alex nie mieszaj,Agnes się skończyła...sama wiesz kiedy i w jakich okolicznościach,a teraz jest wrzesień,wiec jestem otwarty na nowe znajomości i doświadczenia
Mówiąc to zdanie popatrzył na mnie i mrugnął okiem.
Co to miało być?Czy oni twierdzą że ja nic nie słyszę.
-Oj Testerku nic się nie zmieiłeś przez wakacje,ale żeby tak odrazu na nową,widzisz że wystraszona taka czy coś.Wtrąciła się długo włosa ,również wysoka szatynka
Dobra koniec,nie mogę tak stać i się przyglądac jak o mnie gadają ,miałam się zmienić?Zaczynam od teraz
-Wiecie co,niewiem  o co wam chodzi,ale ja już sobie pójdę bo chyba apel się zaraz zacznie.
Tak,zamiast coś odpysknąć tej czarnej dziuni to ja uciekam.Zaczynam byc zła na siebie.
-Masz rację,idź nowa nikt cię tu nie chce
TE slowa zabolały,i to bardzo
-Jessica,ona ma na imię...yyy Naomi
-Akurat jej imię mnie najmniej obchodzi
Po tym zdaniu weszłam do środka,zaraz za mną podążyła blondyna Alex,gdy przeszla ,postanowiłam że chwile stanę za drzwiami i trochę podsłucham,może będą mówić coś na mój temat...
-A powiedz mi Jess co cie najbardziej obchodzi?
-Oj Oscar,już ty wiesz co,to co nam prerwano na imprezie u Alex
Stwierdziłam że to już mnie nie dotyczy,i nie będę się przysłuchiwać tej rozmowie,poszłam więc na apel.

-To było dawno ,sory Jess,ale teraz mam kogoś innego na oku,wyczuwam że jest nieśmiała,a takie są najlepsze w łóżku,i będzie łatwo ją przekonać...widać że jest zagubiona,taka biedna,a co zrobi gdy nikt jej nie zaakceptuje,?Co jest raczej pewne, pobiegnie do osoby która będzie jej pomagać,w tym przypadku będę to ja.Później już pójdzie z górki.
-Oscar,Oscar,kiedy się nauczysz że nie mozna tak wykorzystywać biednych istotek dla własnej przyjemności.
-Jess,nie pierdol,chodź lepiej zajarać,bo nie mam ochoty iść na żadne rozpoczecie.
________________________________________________________________________
Narazie tyle przepisalam z zeszytu,Nudno co nie? Wiem,ale to wszystko się rozkręci że w pewnych momentach będzie dużo...akcji może trochę ero,niewiem jak sprawdzę się w TAKICH opisach więc,zobaczymy co to wyjdzie.
O,i przepraszam za jakieś blędy,ortograficzne,językowe czy inne,czasam też za często używam tych samych słów :/


poniedziałek, 14 stycznia 2013

Opis postaci

Zanim dodam pierwszy roździał,to może słowo ode mnie.
Po przeczytaniu zajebistego opowiadania -Danger,coś mnie znowu wzięło na pisanie.Parę lat temu już tworzyłam jakieś horroro-podobne historyjki,ale czytając to dzisiaj...pękam ze śmiechu :)
To opowiadanie będzie inne niż pisałam wcześniej.
Więc może parę zdań na temat bohaterów:

Naomi Williams-Główna postać,Zamknięta w sobie.Bardzo nieśmiała w pewnym sensie dziwna.Ma 18 lat,jednak jak na swój wiek dużo w swoim życiu przeszła m.in.Stratę ojca,Poniżanie ze strony klasy,właśnie dlatego przeniosła się do miasta,do nowej szkoły.Po prostu ,dziewczyna po przejściach,która na celu ma :Zmienić się,Mieć znajomych i kochającego chłopaka.Oprócz tego ma wielki talent malarski jak i muzyczny.
Jej najlepszym sposobem na nie załamanie się jest ,zwykłe zamknięcie oczu i tworzenie przyjemnych historii które chce wprowadzać w życie.
 Jesli chodzi o wygląd:Niebieskie oczy,długie ciemno-rude włosy,mały nos i duże usta,cera bardzo blada i szczupła sylwetka
Najczęściej powtarzane słowa:"O co tu chodzi" "Czy muszę być taka...inna!?"

Justin Bieber-Klasowy cwaniak,jednak nie jedyny.Nikt nic o nim nie wie oprócz tego że jest bogaty,uwielbia imprezy-w jego domu. Zawsze konkuruje o wszystko z Oscarem,Prowadzi beztroskie zycie,niczym się nie przejmuje,nie ma zaufania do nikogo."Liczy się tylko dobry Swag"-jak to często mówi.Nie mówi zbyt wiele jednak Olewa wszystko i wszystkich dookoła(z wyjątkiem  ładnych dziewczyn) Jest zwolennikiem full cap'ów,spodni z obniżonym krokiem oraz złotych łańcuchow.Najlepszy kontakt ma z Olivierem
Ulubione zajęcie:Opierdaling,podrywanie "wszystkiego co się rusza" krytykowanie innych
Wygląd: Heh ,chyba kazdy wie jak Justin wygląda,więc odpuszczę opis.
najczęściej powtarzane słowa: "Swaggy,Swag,Shawty" "Taki już jestem,i żadna dziwka tego nie zmieni"

Oscar Vess-konkurent Justina,jest identyczny jak on,z tą różnicą że sprawia wrażenie miłego,uczciwego i bardziej towarzyskiego...lecz to tylko pozory.Który jest gorszy?To się okaże. Jego matka jest azjatką, z tąd Oscar wyglądem nie przypomina typowego amerykanina..."Przetestował" prawie wszystkie dziewczyny ,dlatego mówią mu "Tester"
Ulubione zajęcie:Sprawdzanie która dziwczyna jest dobra w łóżku,I...coś jeszcze-tajemnica
Wygląd:Oczy bardzo ciemno brązowe(czarne)(jak u japończyka) włosy :jasny brąz prawie blond z grzywką na bok,ogólnie azjatycka uroda,Wyższy od Justina za to gorszej budowy.
Najczęściej powtarzane słowa:"Jestem otwarty,i chcę poznawać "nowe regiony"..." "Tego nie zapomnisz" "Bieber pamiętaj że ja tu jestem królem"

Katy Jenkins-Nowa  i pierwsza przyjaciołka Naomi,jednak coś przed nią ukrywa.Sprawia wrażenie najnormalniejszej dziewczyny w klasie.Jest dosyć lubiana ale nie przez Oscara i jego szlachtę
Wygląd:Brązowe pół-długie włosy zazwyczaj spięte w kok lub kucyk,piwne oczy, niska,z przeciętną urodą.
Najczęściej powtarzane słowa:"Wystarczy trochę luzu i już dobra zabawa gwarantowana" "Jestem chyab najnormalniejsza" "Justin naprawde nie jest taki...jaki jest"

___________________To byli główni bohaterowie___________________________

Matt Williams-Brat Naomi,jest bardzo związany z siostrą,gdy cierpiała odegrał wielką rolę w jej życiu-rolę ojca.Ma 20 lat i całkowicie różni się od  siostry,jest otwarty i strasznie rozgadany.
Główne zajęcie to sport,Nie pojawia się zbyt często
 Wygląd:Czarne krótkie włosy,zielone oczy,wąskie usta ,dosyć duży nos,jest dobrze zbudowany,nie wysoki

Alex Grant i Jessica Donell- Ciągle łażą za Oscarem.Obie są puste i egoistyczne,za wszelką cenę chcą dokopać Naomi.Nie nawidzą wszystkich dziewczyn kręcących się koło Oscara.
Myślą że są na lepsze,naj faniejsze itp.
Wygląd:Alex-blond krótkie włosy,wysoka,szczupła,zielone oczy. Jessica:Czarne długie włosy,wysoka,szczupła,piwne oczy.
Najczęściej powtarzane słowa: "Weź się wogóle ogarnij,dopiero coś do mnie/nas mów" "Oscar?To kiedy powtórka?"

Ivy-klasowa lesba,napalona na wszystkie dziewczyny,szczególnie na naszą Naomi
Wygląd:Ciemno brązowe włosy-krótkie,bardzo niska,szczupła, niebieskie oczy ,duży nos i duże usta.
Najczęściej wypowiadane slowa:"Każda jest w moim typie"

Emma Williams-Matka Naomi,nadopiekuńcza,bardzo przewrażliwiona na punkcie alkoholu,narkotyków i papierosów,pomocna,miła.Darzy ogromnym zaufaniem Matta jak i (Naomi-do czasu. Nieco później: Surowa i podejrzliwa.

Olivier,Nathan i Kevin-"Szlachta" Justina.Nie są przyjaciółmi lecz zwykłymi kumplami od piwa.Nigdy nikomu nie chcą pomagać nawet Bieberowi-jednak chcą go ciągle kopiować.
Najczęściej wypowiadane słowa:"Jesteś facet,radź sobie sam"

Agnes-Narobiła zamieszania,po czym wyrzucono ją ze szkoły,przez to Justin i Oscar się znienawidzili.

Chyba tyle,jak ktoś mi sie przypomni to dopiszę.Nakreśliłam słownie tak mniej więcej jak wyglądają postacie,zawsze tak robie żeby czytelnik wiedział jak ma sobie wyobrażać poszczególne osoby.
Jednak wasza wyobraźnia te osoby może sobie stworzyć po swojemu.
(Ja jak coś czytam,myślę że główna bohaterka to ja,a inne osoby mają wygląd kogoś kogo znam)
Pomyślę nad tym żeby narysowac i wstawić to jak sobie ich wyobrazam ,bo opis jest naprawdę skąpy.
Hah,najlepsze jest to że nie mam jeszcze dokładnej fabuły,lecę na improwizację.Czyli co mi do glowy przyjdzię.